Czasy dzieciństwa dla większości z nas to okres wyjątkowy. Niedzielne obiady u babci czy cioci obecnie są jedynie słodkim wspomnieniem. Pamiętamy smaki dań, ustawienie naczyń na stole, zabawę z rodzeństwem i kuzynami. Wiele elementów pozostaje wiecznie żywych w naszej pamięci, są również elementy dekoracyjne czy stołowe, które niejako w spadku przeszły w nasze ręce i nie potrafimy się z nimi rozstać, bo przypominają błogie czasy, kojarzą się z ukochanymi osobami.
Talerze u babci
Obecnie już wiele się zmieniło, ale jeszcze kilka lat temu, gdy wybraliśmy do baru mlecznego, albo ośrodka wczasowego mogliśmy znaleźć na wyposażeniu takie same, identycznie zdobione talerze, jak te dawniej u babci. Aż łezka kręciła się w oku. Z pewnością, jeśli takie naczynia się zachowały, to nawet jedzony na nich posiłek smakuje lepiej, bo jest doprawiony miłością pochodzącą ze wspomnień.
Nie ma jak w dzieciństwie
Nie zawsze zaglądaliśmy do babci tylko na obiad, czasem zwyczajnie spędzaliśmy u niej czas. Dawniej, niemal tradycyjnie na stole stały cukierniczki, tak na wszelki wypadek, bo może sąsiadka, albo ktoś z rodziny wpadnie na herbatę. Dziś żyjemy bardziej obok siebie niż ze sobą, dlatego wspomnienie tej stołowej cukierniczki wydaje się rozczulające i piękne. Pojemnik z cukrem na stole był też łatwo dostępnym łupem dla dzieci, które miały ochotę na coś słodkiego, bo pomimo iż dziś wiemy, że nadmiar cukru jest niezdrowy, to dawniej chętnie po niego sięgaliśmy nawet w takiej najprostszej postaci.
Czas na obiad
Babciny obiad odbywał się zawsze o tej samej porze, tak że po tygodniu wakacji nasz żołądek już doskonale wiedział, kiedy zgłodnieć i właściwie nie trzeba było nas wołać i szukać, bo sami meldowaliśmy się na posiłek. Wszystko miało swój czas i miejsce, jednak z pewnością najważniejsze było to, że w miarę możliwości do jedzenia zasiadali wspólnie wszyscy domownicy. Nie jak dziś każdy osobno i gdy znajdzie chwilę czasu.
Słodki deser
Kto nie pamięta pysznych babcinych ciast, koktajli owocowych na mleku od krowy czy domowego kisielu z kawałkami prawdziwych owoców. Wszystko podane w wyjątkowych babcinych naczyniach, z modnymi dawniej kwiatkami. Dziś najprościej jest kupić gotowe ciasto, obrać owoc lub ułamać kostkę czekolady. Brak pasji, miłości i czasu, którą możemy przywołać w naszych sercach na wspomnienie własnych dni dzieciństwa.
Pamiątka po babci
W wielu domach zachowały się rozmaite naczynia babcine. Ich przechowywanie lub ciągłe wykorzystywanie jest dla nas rodzajem zatrzymania się w czasie. Jeśli w jednej z naszych kuchennych szafek nadal stoi cukierniczka po babci, to ciekawym akcentem art déco w naszym salonie lub jadalni będzie ustawienie jej na stole w starym stylu, tak jakby zapraszała do nas gości i czyniła nasz dom wiecznie otwartym na odwiedziny. A może ta cukierniczka na stole babci jest alegorią czasu i miłości do najbliższych osób i stawiając ten przedmiot u nas w domu, przywołamy wspomnienia i stworzymy nowe u naszych dzieci. Z pewnością warto spróbować.